KS Test & Build Facility, 3201.03.15 03.45

Co za geniusz ustala te godziny. Że niby jak ? Gdzie moja kawa. Że niby co ? Nie można umieścić satelity na orbicie o przyzwoitej godzinie ?  Co też ten Albro pieprzył. Jakie okno. Przecież to nie lot na inną planetę. Nie ma tu okna czasowego. Czasami mam wrażenie, że on to robi tylko dlatego, żeby wyrwać wszystkich pośrodku nocy z ich łóżek. 

Gus – Albro, powiedz mi jeszcze raz: dlaczego start musi być o 3.59 a nie o normalnej 10.00 czy innej 12.00 ?
Albro – Okno czasowe. Pogoda. Przed świtem jest najspokojniej. Po wschodzie Kerbolu ziemia się rozgrzewa, pojawiają się ruchy mas powietrza….
Gus – Po prostu wieje. Musisz ciągnąć te swoje wywody ? Zadałem proste pytanie. Już wszystko mi jedno.
Albro – Szefie, jeśli jutro pogoda będzie taka sama to do 19-tego wyrobimy się z obsadzeniem całej orbity.
Gus – A co z Munem i Mini ?
Albro – Policzyłem.
Gus – Iiii ??

Albro był ok. Tylko czasami trzeba było go ciągnąć za język. Nie wiem, czy go to bawiło czy był tak tępy jeśli chodzi o kontakt z kimkolwiek poza samicami.

Albro – I jest dobrze. Bez problemu CommSat na swoim silniku doczłapie do Muna i Mini.
Gus – Jak to doczłapie ?
Albro – To tylko 50kN. Nie nazwałbym tego lotem. Chwile to zajmie. Musimy pamiętać, żeby przejść na zdalne sterowanie, bo kapsuła załogowa nie wróciłaby z księżyca.
Gus – Czyli z pilotem na orbitę, kapsuła schodzi na powierzchnię a CommSat na automacie na księżyce ?
Albro – Tak. Właśnie tak to zrobimy.

Tego jeszcze nie próbowaliśmy. Zresztą o czym ja mówię. Jest 03.57. Do startu pierwszego satelity dwie minuty. Tak naprawdę nie próbowaliśmy jeszcze niczego. Silniki działają, automatyka działa… może się uda. W kapsule na szczycie siedział Camcan. Tylko tyle o nim wiem – ma na imię Camcan. Pewnie jakiś dzieciak prosto ze szkolenia. Zadanie miał proste, więc nie martwiłem się o to, czy sobie poradzi. Martwiłem się o to czy to wszystko przetrwa start. Z zamyślenia wyrwał mnie głos automatu odliczający sekundy do startu.

Gus – Wszystko sprawdzone ?
Albro – Tak
Automat – 54, 53, 52 ….
Albro – Sekwencja zaczyna się od -20 ?
Gus – Tak, odpalamy silniki główne i zaraz za nimi boostery. Pierwsze 8
Automat – …32, 31 ….
Gus – A później odrzucamy tą ósemke i kolejna 4ka
Automat – …23, 22, 21….

Gotowi do jazdy. 460 ton masy startowej.

commsat_takeoff1

 

Jak to było ? 70% ciągu na głównych. Odpalamy główne. Zwalniamy bloki i po 0.5s uruchamiamy boostery.

Camcan – 70% na głównych. Jest. Blokady poszły.
Albro – Wszystko idzie dobrze. Mamy 70%, boostery idą. Blokady zwolnione.

Camcan siedział na szczycie latającej trumny. Problem w tym, że pomimo najszczerszych chęci czasu mieliśmy w sam raz na zaprojektowanie i zbudowanie CommSatów i rakiety. Z testami nie było już tak słodko. I tak ten młokos siedział na ponad 56 tysiącach jednostek mieszanki i kolejnych 10 tysiącach jednostek monopropki. Jeśli konstrukcja wytrzyma start i odłączenie poszczególnych boosterów wszystko powinno być ok.

commsat_takeoff2

Gus – Camcan ?
Camcan – Wszystko w normie. Coś nie tak z waszej strony ?
Gus – Utrzymuj przyśpieszenie na 18m/s2. Koryguj ciągiem głównych.
Albro – I do 10km idziesz na 90, później odchyl na 60.
Camcan – Zrozumiałem

18 sekund i pierwsze 1000 metrów. 23 sekundy i 1500 metrów. Wszystko wygląda dobrze. Paliwo w normie. 29 sekunda, 2000 metrów i nadal w porządku. Camcan zmniejszył ciąg do 65% żeby utrzymać się przy 18m/s2. 3880 metrów, 47 sekunda. Pierwsze boostery kończą pracę.

Albro – Camcan ? Wszystko ok ? U nas nadal wszystko na zielono. Drugi zestaw boosterów działa.
Camcan – Nie wiem. Chyba jest dobrze.
Albro – Jak to chyba ? Co się dzieje. Zaczekaj. Sprawdzę odczyty.
Camcan – Paliwo. Na głównej 3ce mam dziwny odczyt.
Albro – Mam. Mam to. Na odczycie w 3ce mam mniej paliwa. Ale silnik działa. Sprawdzimy co się dzieje. Gus ?
Gus – Szukam… mam ! Camcan jesteś tam ?
Camcan – A gdzie mam kurwa być ?! Co się stało ? Widzicie coś ?
Gus – Puściło jedno z mocować 3ki. Reszta trzyma.

Trzyma. Chwilowo. Jak młody zacznie kłaść się po przekroczeniu 10000 wszystko może się rozpaść.

commsat_takeoff5

Dostaliśmy live-feed z obrazem uszkodzenia. Górne zbiorniki uderzyły w główny. Na całe szczęście jeden był pusty a w drugim były resztki. Siła uderzenia nie była zbyt wielka i nie uszkodzili głównego stopnia. Jak tylko dorzuci boostery, skończy wznoszenie i pozbędzie się dużej 4ki wszystko wróci do normy. 

Gus – Camcan ! Do 14’000 musisz iść prosto. Zbij przyśpieszenie do 17 m/s2. Wtedy wszystko powinno być ok.
Camcan – Przyjąłem. Do 14k prosto. Później kłade 0,5 stopnia na sekunde. Przyśpieszenie na 17. Już jest.
Albro – Wielką 4ke będziesz musiał odrzucić wcześniej. Trzymaj się wskaźników paliwa z 3ki. Jak 3ka spadnie na 2% wyłącz wszystkie 4ry. Odrzucisz je 35’000. Później idziesz już zgodnie z planem.

Młody miał szczęście. Po odrzuceniu boosterów dalsze wznoszenie poszło zgodnie z przewidzianym planem awaryjnym. Utrzymywał 17 m/s2 i wszystko poszło bez dodatkowych niespodzianek. 2 minuty 36 sekund, 34’880 metrów. Pozbył się Wielkiej 4ki.

commsat_takeoff8

Albro – Camcan trzymaj 12,5 m/s2. Dalej idziesz zgodnie z planem. Połóż ją, nabierz prędkości a później znowu do pionu. Apo na 2600 km Peri utrzymaj poniżej zera.
Camcan – Po osiągnięciu Apo odrzucam główny i zostaje na małym do ustawienia orbity.
Albro – Dokładnie. Pamiętaj aby przed odpięciem się od CommSata przeprowadzić ponownie testy.

Camcan – Mam 2380km Api, -217km Peri. Odrzucam główny. Zamknę orbitę po wyjściu do Api, przełączę CommSata na automat i wracam.
Albro – Przyjąłem.

commsat_takeoff91

Przy tej orbicie główny silnik wraz z zbiornikiem zakończy swój żywot gdzieś w oceanie. Nawet nie będzie czego zbierać. Camcan zrobił całkiem dobrą robotę. W następne kilkanaście minut po osiągnięciu apoapsis zamknął orbitę i odłączył się od satelity.

commsat_takeoff92

Albro – Camcan, dobra robota. Za 6 minut zacznij powoli wytracać prędkość. Kąt wejścia w atmosferę i dokładny czas masz w logbooku. Wysłałem Ci poprawki po tej akcji z 3ką w czasie startu. CommSat działa. Naprawdę dobra robota.
Gus – Cam, mam dla Ciebie dobrą wiadomość. Dzisiaj jeszcze jeden. Jutro kolejne 2 i zostaniesz moim bohaterem.
Camcan – Zrozumiałem. Bez odbioru.

Tego dnia posłaliśmy jeszcze jednego CommSata. Następnego dnia poszły 2 kolejne. W 48 godzin mieliśmy 4 CommSaty na orbicie. Albro miał swoją zabawę – przez kolejne dni dopieszczał ich orbitę.

Poprzedni | Następny

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

Możesz użyć następujących tagów oraz atrybutów HTML-a: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <strike> <strong>